Jak wygląda prawdziwe życie w Hiszpanii?

Kolejna gwiazda postanowiła kupić dom w Hiszpanii. Codziennie jesteśmy bombardowani tiktokami, reelsami i artykułami o tym, że kolejne osoby postanawiają osiedlać się w stolicy słońca ale czy to co widzimy jest prawdziwe? Czy naprawdę tak łatwo i przyjemnie jest po prostu się tutaj przeprowadzić i żyć?

Życie w Hiszpanii wcale nie odbiega od normalności w Polsce, wcale nie jest takie słoneczne i kolorowe, pokusiłabym się nawet o przekonanie, że wcale nie jest dużo przyjemniejsze od życia w naszym kraju.

Możemy żyć złudnym marzeniem, że życie tutaj jest kontynuacją naszego city breaka w Madrycie czy wakacji w Marbelli, ale codzienność tutaj szybko zweryfikuje, że nie żyjemy hiszpańskim marzeniem a życie nie płynie tutaj jak sangria. Często zapominamy, że wakacje są tylko małym wycinkiem naszego poglądu na dany kraj a po nich przychodzi zwykle codzienna rutyna, która bywa nie tania i nie kolorowa.

Jak więc wygląda codzienność w Hiszpanii?

Edukacja

Edukacja w Hiszpanii zaczyna się od 2 roku życia (nie liczę tutaj żłobka, który przyjmuje od 5 miesiąca życia, ale o tym w dalszej części) Nie jest to etap obowiązkowy, ale zazwyczaj dzieci zaczynają szkołę bardzo wcześnie, możemy porównać ich pierwsze lata do naszej zerówki aż do 3/4 roku życia kiedy obejmuje je już obowiązek szkolny i bezpłatny w szkołach publicznych aż do 6 roku życia.

Podstawówka to okres od 6 do 12 lat i dzieli się na trzy cykle po dwa lata, jest to etap obowiązkowy i wciąż bezpłatny. Rodzice mogą liczyć na wsparcie szkół i odpowiednich regionów w zapewnieniu wyżywienia, książek i materiałów, ale nie ma nic za darmo bo rodzice muszą spełnić wachlarz wymagań, żeby się na to wsparcie załapać.

Edukacja średnia dotyczy młodzieży w wieku 12 do 16 lat i trwa cztery lata, które są obowiązkowe i kończą się uzyskaniem dyplomu ukończenia szkoły średniej po czym uczniowie mogą wybrać czy wciąż chcą kontynuować naukę lub wejść na rynek pracy, sic!

Następnie edukacja ponadpodstawowa, w naszym rozumieniu szkoła średnia lub zawodowa przygotowująca do studiów wyższych. Trwa dwa lata i kończy się egzaminem, który umożliwia dostęp do studiowania. Na tych, którzy wybrali edukację zawodową czekają trzy etapy, po których czeka ich podobny egzamin by móc się dostać na studia.

W przypadku studiów nie ma większych odchyleń od dobrze nam znanej normy.

Praca

Sytuacja zawodowa w Hiszpanii jest dość złożona i zróżnicowana bo chociaż ma dynamicznie rozwinięte sekotory gospodarki takie jak turystyka, IT, energia odnawialna czy sektor usług to borykamy się z ogromnym bezrobociem zwłaszcza w wśród młodych ludzi i duża liczbą umów śmieciowych.

Hiszpania ma jedno z najwyższych wskaźników bezrobocia w europie, i choć sytuacja delikatnie się poprawia to 2024 roku stopa bezrobocia wynosiła ok 11-12% a wśród młodych do 25 roku życia aż 25-30%

Minimalne wynagrodzenie w 2024 roku wynosiło 1 134 EUR brutto przy 14 wypłatach rocznie (W Hiszpanii jest to standard, że dwa razy w roku, sierpień i grudzień dostajemy podwójną wypłatę) natomiast średnie wynagrodzenie to ok. 2000-2500 EUR brutto miesięcznie w zależności od branży i regionu.

To tylko suche fakty ale kolorowo nie jest, zaraz przejdziemy do kosztów życia, od siebie dodam tylko, że emigrantom bardzo ciężko jest znaleźć pracę, znajomość języka hiszpańskiego to obowiązek, bardzo często pracodawcy nie chcą dawać innych kontraktów niż na praktyki lub śmieciowe przy tym słabe zarobki dość mizernie prezentują sytuację zawodową przeciętnego Lopeza czy Kowalskiego w Hiszpanii.

Macierzyństwo

To temat, który najbardziej mnie boli i jest mi aktualnie najbliższy. W Hiszpanii urlop macierzyński pełnopłatny wynosi 16 tygodni, 4 miesiące! w tym 6 pierwszych tygodni jest obowiązkowe jako ciągłość a następne tygodnie można rozłożyć w czasie. Takie samo prawo przysługuje mamie jak i tacie, równość w przepisach dotyczących rodzicielstwa jest jedynym plusem sytuacji w Hiszpanii. Po zakończeniu tego mizernego okresu wychowawczego rodzice mogą zdecydować się na redukcję godzin w zakładzie pracy co wiąże się ze zmniejszeniem pensji lub na na urlop wychowawczy bezpłatny.

Nikogo więc nie zdziwi niski wskaźnik dzietności w Hiszpanii, zresztą jeden z najniższych w europie, którego przyczyną są trudności finansowe, brak stabilności zatrudnienia, wysokie koszty życia i mieszkań oraz niewystarczające wsparcie państwa.

Tylko rodzice zrozumieją jak dramatyczna jest to sytuacja kiedy masz na rękach czteromiesięczne dziecko podpięte do mamy jak do kranu z mlekiem i musisz rozważyć powrót do pracy lub bezrobocie, jeśli mogłabym zmienić cokolwiek w systemie Hiszpańskim to to pewnie byłby mój pierwszy krok.

Nieruchomości

Pomimo tego, że kraj ma wysoki odsetek właścicieli mieszkań to kraj zmaga się z kryzysem spowodowanym wysokimi kosztami wynajmu i rosnącymi cenami nieruchomości. Kryzys mieszkaniowy dotyka głównie młodych ludzi i mieszkańców dużych miast. Średnia cena za mkw. w 2024 roku wynosiła ok. 2000-4000 EUR a w centrach dużych miast przekracza 5000 EUR

Koszty wynajmu w Madrycie czy Barcelonie to średni miesięczny koszt 1200 - 1800 EUR miesięcznie za mieszkanie 1 pokojowe, w miejszych miastach jak Valencia czy Sevilla to koszt miedzy 700 a 1200 EUR. Kryzys mieszkaniowy pogłębia turystyczny wynajem krótkoterminowy (Airbnb) który ogranicza dostępność mieszkań dla tubylców i podnosi ceny.

Swojego aktualnego mieszkania szukałam ponad 5 miesięcy, żeby wynająć mieszkanie musimy się liczyć z toną papierologii, mieć mnóstwo cierpliwości i spełniać całą listę warunków. Jeśli wrócimy pamięcią do jednego z pierwszych podpunktów i przypomnimy sobie jak wyglądają zarobki w Hiszpanii możemy zapomnieć o mieszkaniu w centrum w czymś większym niż nieodnowione pudełko po butach. Jeśli żyjemy z rodziną i chcemy mieć odrobinę przestrzeni i trochę wolnego budżetu na jedzenie pozostaje nam mieszkanie na peryferiach gdzie odległość metrem do centrum miasta to min. 1,5 godziny w jedną stronę.

Służba zdrowia

To będzie chyba jedyny punkt, w którym Europa może Hiszpanii pozazdrościć. Najlepiej oceniana publiczna służba zdrowia w Unii oferująca bezpłatne usługi medyczne dla wszystkich mieszkańców i ja to potwierdzam. Niejednokrotnie korzystałam z publicznej służby zdrowia, nigdy nie musiałam wybitnie długo czekać na jakąkolwiek wizytę, urodziłam tu dwójkę dzieci w naprawdę komfortowych warunkach i szczerze mam dość świeże porównanie między polską a hiszpańską służbą zdrowia i życzyłabym sobie, żeby w Polsce było tak jak tutaj.

Codzienność

Czas na ten najbardziej osobisty podpunkt tego wywodu mianowicie jak wygląda codzienność emigranta w Hiszpanii. Pominę wszystkie bolączki z poprzednich punktów i skupię się na tym jak ja się tutaj czuję.

Czy mogę sobie pozwolić na nie pilnowanie budżetu i wydatków? Nie.

Myślę, że powyżej wyjaśniłam już dlaczego ale w ramach podsumowania, życie na drogim wynajmie z dwójką dzieci, samochodem i standardem życia jaki lubię i do jakiego przywykłam nie mogę sobie pozwolić na zapominanie o zaciskaniu pasa i odmawianiu sobie większości przyjemności.

Czy mogę sobie pozwolić na tapasy i drinki codziennie? Nie.

Nie ma na to ani czasu ani pieniędzy więc jest to raczej rozrywka od czasu do czasu a nie typowy hiszpański standard, który podziwiamy na wakacjach.

Czy mogę się rozkoszować piękną architekturą Madrytu, muzeami i kulturą na codzień? Nie.

Kocham Madryt ale mogę się nim cieszyć tak naprawdę raz na jakiś czas i brzmi to śmiesznie bo mieszkam w tym mieście ale wyobraźcie sobie przeprawę dwu godzinną z dwójką dzieci trzema różnymi liniami metra, rozrywki w samym sercu miasta pełnym turystów i jeszcze powrót do domu w takim samym składzie. Dla mojego zdrowia psychicznego pozwalam sobie na takie szaleństwa tylko raz na jakiś czas jak mamy gości lub jak wyrwę dla siebie pół dnia w samotności.

Czy codziennie świeci słońce? Nie.

Ja wiem, że mówi się, że to kraj słońca ale naprawdę tutaj dość często jest średnia pogoda, zaledwie dwa dni temu zakończyliśmy trzytygodniowy maraton ulew bez przerw i powoli przyzwyczajamy się do słońca, w naszym przypadku wiosnę świętujemy tak jak w Polsce, praniem wystawionym na balkon.

PS. Tak czasami pada też śnieg

Czy możemy sobie pozwolić na wakacje minimum raz w roku i nie w Hiszpanii? Nie.

Myślę, że rozumiecie już dlaczego turystyka wewnątrzkrajowa tak dobrze się ma w Hiszpanii, jest taniej, na swoim i w swoim języku bo zapomniałam wspomnieć, że Hiszpanom nie przychodzi zbyt łatwo nauka nowych języków, nawet angielski, który u nas jest praktycznie standardem tutaj jest raczej rzadkością.

Czy jedzenie jest tutaj lepsze niż w Polsce? Nie.

Trochę się wahałam nad tą odpowiedzią bo pomimo tego, że lubię dietę śródziemnomorską, wszelkie owoce morza i hiszpańską kuchnię to jako całokształt hiszpańska kuchnia jest dość mdła i nijaka, uboga w przyprawy a ja wolę bardziej wyraziste smaki, to raczej kwestia gustu.

Na koniec chciałabym tylko podkreślić, że ten post nie miał na celu wylania żali, że w Hiszpanii jest tak źle raczej pokazanie, że życie tutaj też ma mnóstwo mankamentów i nie jest takie kolorowe jak to pokazuje Instagram. Hiszpanię niezmiennie kocham i nie żałuję, że wybrałam to miejsce jako dom dla mojej rodziny, co nie oznacza, że nie jest mi ciężko, czy że nie irytują mnie tutejsze absurdy. Chciałabym pokazać, że życie poza polską to też dylematy, bolączki życia codziennego, podatki i często frustracje, że mieszkanie zagranicą wcale nie oznacza, że oddalimy się od tego co może nas od naszego kraju czasem odrzucać, bo czasami trawa u sąsiada wcale nie jest bardziej zielona.

Jeśli macie ochotę na więcej realiów z codzienności w Hiszpanii w moim stylu zapraszam do śledzenia bloga i moich social mediów :)

Next
Next

Krótka historia o mnie…